Są różne kultury, religie, języki, granice czasem nie do przekroczenia. Ale bycie przyzwoitym sprawdza się zawsze - tymi słowami Michał Żebrowski w spocie "W czerni kina" dziękuje za oglądanie z legalnego źródła filmu "Konstytucja".



Intymna historia miłosna z udziałem trojga ludzi, zamieszkujących ten sam budynek w centrum Zagrzebia. Bohaterowie różnią się statusem społecznym, orientacją seksualną, przekonaniami politycznymi i religijnymi, ale łączy ich trudna historia stosunków serbsko-chorwackich. Vjeko jest 60-letnim nauczycielem, który poświęcił całe życie badaniu chorwackiej historii i języka. Mieszka wraz z przykutym do łóżka ojcem, byłym oficerem faszystowskiej armii chorwackiej. Na domiar złego przed niespełna rokiem tragicznie zginął partner Vjeko. Pozbawiony chęci życia bohater jedyną radość znajduje w wieczornych spacerach, podczas których prowokacyjnie włóczy się po mieście w makijażu i kobiecym ubraniu. Pewnej nocy zostaje pobity przez grupę wyrostków. W szpitalu, dobiegająca pięćdziesiątki pielęgniarka, Maja rozpoznaje we Vjeko lokatora kamienicy, której piwnicę zamieszkuje. Maja pomaga Vjeko wrócić do domu. Zaczyna opiekować się nim i jego kalekim ojcem. W zamian Vjeko zgadza się pomóc mężowi Mai, dyslektycznemu policjantowi, przygotować się do egzaminu z konstytucji chorwackiej. Ante jest Serbem i tylko z tego powodu ma w pracy nieprzyjemności. Tak rozpoczyna się opowieść o trojgu kompletnie różnych ludzi, którzy nieoczekiwanie i wbrew własnej woli stają się od siebie zależni.