W Olsztynie rozpoczął się największy festiwal filmowy Warmii i Mazur. 7. edycja WAMA Film Festival dostarczy wyjątkowych filmowych wrażeń kinomanom w Olsztynie. W programie znalazły się tytuły, które triumfowały na największych festiwalach światowych (w Berlinie, Karlowych Warach Wenecji, San Sebastian ) oraz podbiły serca widzów i krytyków filmowych. Obok nich, szesnaście filmów krótkometrażowych polskich reżyserek i reżyserów, które udowadniają, że młodzi twórcy postanowili odważnie zmierzyć się z otaczającą rzeczywistością.

kadr z filmu "Zło nie istnieje", źródło marteriały prasowe

Olsztyński WAMA Film Festival już od siedmiu lat buduje swoją pozycję najważniejszego wydarzenia filmowego w kalendarzu kulturalnym regionu. Podczas ceremonii otwarcia dyrektor festiwalu Maciej Kot Bastkowski  odniósł się do sytuacji epidemiologicznej w kraju: „Cieszę się, że mogliśmy spotkać się dziś w kinie. Mimo, że musimy przestrzegać zasad reżimu sanitarnego, możemy razem uczestniczyć w projekcjach. Zapraszam wszystkich kinomanów aby zostali z nami do ostatniego pokazu festiwalowego”. Maciej Dominiak, producent festiwalu dodał: „Najważniejsze dla nas, organizatorów, jest to, że udało nam się zrealizować festiwal w formie tradycyjnej. Bardzo cieszę się, że odbędą się wydarzenia towarzyszące, w tym międzynarodowe warsztaty filmowe z udziałem młodzieży z Ukrainy, Białorusi i Litwy”

W Międzynarodowym Konkursie Koprodukcji Filmowych zostanie zaprezentowanych dziewięć filmów. Wśród tytułów m.in. zdobywca Złotego Niedźwiedzia na Berlinale „Zło nie istnieje” Mohammeda Rasoulofa, zwycięzca Karlowych Warów „Ojciec” czy „Nadzieja” ze Stellanem Skarsgardem w roli głównej. Za wybór tytułów odpowiada krytyk filmowy Piotr Czerkawski. „Wierzę, że znajdziecie wiele radości w oglądaniu filmów, które wybraliśmy. W tym roku postawiliśmy na tytuły o różnicach kulturowych, które czynią świat miejscem bardziej różnorodnym, skomplikowanym i fascynującym” powiedział kurator programowy WAMA Film Festival.


kadr z filmu "Arab Blues", źródło marteriały prasowe

W Konkursie Filmów Krótkich widzowie 7. edycji WAMA Film Festival zobaczą 16 filmów krótkometrażowych zrealizowanych przez młodych twórców. Wśród nich znajdą się m.in. nagrodzone na 60. Krakowskim Festiwalu Filmowym „Dalej jest dzień” Damiana Kocura i „Ostatnie dni lata” Klaudii Kęski czy laureat nagród na 39. Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych film „Noamia” w reżyserii Antonio Galdameza z Bartłomiejem Topą w roli głównej. Widownia będzie też miała okazję zobaczyć debiut reżyserski Olgi Bołądź „Alicja i Żabka”.

„Szesnaście wybranych filmów najlepiej pokazuje, że młode polskie reżyserki i reżyserzy odważnie chcą zmierzyć się z rzeczywistością. Tym co ich drażni, oburza, wzbudza uzasadniony niepokój,  a często jest zbyt jednowymiarowo przedstawiane w debacie publicznej. Ich zaangażowanie w tematy społeczne jest budujące” – podkreśla Marcin Kot Bastkowski, dyrektor festiwalu.

Najważniejszym założeniem organizatorów festiwalu jest promowanie wartości związanych ze wspólnym funkcjonowaniem różnych grup etnicznych, społecznych czy religijnych. Wokół tego tematu skupione są wszystkie projekcje i wydarzenia towarzyszące festiwalowi. Hasłem 7. edycji WAMA Film Festival jest słowo ŚWIADOMOŚĆ. Świadomość tego czym stała się planeta. Świadomość, że przemysł bywa destrukcyjny dla naszej wygody. Świadomość, co zostawimy kolejnym pokoleniom. Świadomość, że konieczne są zmiany. Czeka nas nowy zielony ład albo spalona, zniszczona ziemia. Ludzkość nie będzie miała drugiej szansy, trzeba więc wytężyć wszystkie swoje siły i zadbać o nasz dom. Tę tematykę porusza film Rona Howarda „Odbudować Paradise”, dokument o pożarach w Kalifornii. Będzie on punktem wyjścia do dyskusji na temat z udziałem ekspertów.

Program Festiwalu znajdziecie na https://wamafestival.pl/