Historia jednego zdjęcia, czyli o prawie cytatu

PRAWO W KULTURZE

/ Prawo w praktyce

Historia jednego zdjęcia, czyli o prawie cytatu

Historia jednego zdjęcia, czyli o prawie cytatu

27.11.18

W czerwcu 2018 roku świat opery zamarł: Roberto Alagna poinformował, że nie może zaśpiewać tytułowej partii Lohengrina na inauguracji Festiwalu Wagnerowskiego w Bayreuth. Miesiąc przed rozpoczęciem jednego z najważniejszych festiwali operowych świata zaczęły się gorączkowe poszukiwania nowego tenora. Do nieoczekiwanego zastępstwa udało namówić się polskiego tenora Piotra Beczałę (razem z nim wystąpił bas-baryton Tomasz Konieczny). Richard-Wagner-Festspiele został uratowany, inauguracja była sukcesem, gratulacje śpiewakom złożyła Angela Merkel, a Piotr Beczała zrobił "najlepsze selfie w życiu". I tu historia mogłaby się skończyć, gdyby nie dalsze losy tego zdjęcia.

Kilka dni po tym, jak tenor umieścił je na fanpage’u, zaczęło żyć swoim, niekoniecznie muzycznym życiem. Wszystkie linki prowadziły do jednego, nieznanego mi wcześniej bloga, jako źródła fotografii, a autor bloga był wymieniany jako autor zdjęcia. I rzeczywiście po sprawdzeniu tego "źródła" okazało się, że ani zdjęcie nie było opisane, ani prawdziwy właściciel nie został oznaczony. Nie pomógł również post główny do całej fotorelacji, w którym bloger "dziękuje autorom za udostępnienie zdjęć". Żaden z tych autorów nie został wymieniony z imienia i nazwiska lub pseudonimu. Do żadnego z umieszczonych we wpisie zdjęć nie podano źródła ich pochodzenia, chociaż zostały przekazane blogerowi ze zgodą na publikację. Czy jest to zgodne z prawem?

– W przypadku zdjęć odpowiedź nie jest jednoznaczna, nie każde zdjęcie, w tym selfie, podlega bowiem ochronie prawnoautorskiej – mówi Sara Dobrzańska, prawnik z Fundacji Legalna Kultura. – W pierwszej kolejności powinniśmy ustalić czy mamy do czynienia z "utworem" w rozumieniu Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z ogólną zasadą prawa autorskiego przedmiotem ochrony - utworem -  są jedynie te z przejawów działalności człowieka, które, w uproszczeniu, cechują się twórczym i indywidualnym charakterem (więcej na ten temat tutaj). W tym konkretnym przypadku wydaje się, że uznanie za utwór zdjęcia zrobionego przez pana Beczałę znajduje oparcie w przepisach ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, m.in. z uwagi na fakt, iż zarówno jego pierwszoplanowe postacie jak i scenografia nie są przypadkowe, zdjęcie sprawia wrażenie wykadrowanego, można przyjąć, że jego autor "poprosił" bohaterów zdjęcia o "zapozowanie" czy też uśmiechnięcie się, w konkretnym momencie, co przemawia za uznaniem, iż selfie jest wynikiem jego indywidualnej, twórczej działalności. Przyjmując zatem, że selfie autorstwa p. Beczały jest utworem, to uzyskanie zezwolenia na jego publikacje nie jest wystarczające dla uznania, że wykorzystujemy je i rozpowszechniamy, w sposób zgodny z prawem, Powinniśmy bowiem pamiętać także o konieczności poszanowania autorskich praw osobistych twórcy - czyli m.in. oznaczyć autora fotografii podając jego imię oraz nazwisko lub pseudonim artystyczny.

Możemy więc mówić o naruszeniu autorskich praw osobistych oraz o niezachowaniu należytej staranności przez blogera.

Efektem niedbałości blogera jest też wyrwanie zdjęcia z kontekstu. Bo oto niewątpliwy sukces muzyczny naszych śpiewaków: Piotra Beczały i Tomasza Koniecznego staje się nieistotny przy kolorze ubrania Angeli Merkel lub też dyskusji, jak Pani Kanclerz spędza dzień. A o samych śpiewakach i przyczynie zebrania się wszystkich na jednym zdjęciu już się nie wspomina.

Jednym z celów prowadzenia bloga, niezależnie od jego tematyki, jest w jakimś stopniu edukacja odbiorców. Ze względu na powszechną dostępność treści blogów, ich twórcy nie są w stanie kontrolować, kto i w którym momencie zainteresuje się umieszczoną w nich treścią. Wróćmy więc na chwilę do samego Festiwalu w Bayreuth. Jest to najstarszy festiwal operowy na świecie, w którym udział biorą najlepsi śpiewacy, reżyserzy i muzycy. Przedstawienie inaugurujące cały festiwal można porównać do wiedeńskiego koncertu noworocznego albo otwarcia sezonu w mediolańskiej La Scali. Udział w nim dwójki Polaków to rzecz wyjątkowa, bez precedensu, a dla samych śpiewaków docenienie ich dotychczasowej działalności na światowych scenach. Nadal jednak Angela Merkel jest najbardziej rozpoznawalną osobą na zdjęciu. Podanie pełnej informacji: o sfotografowanych osobach, autorze "najlepszego sefie" i momencie jego powstania będzie służyło budowaniu wiedzy o samej operze i sukcesach naszych artystów jeszcze długo po ostatnich dźwiękach Lohengrina. Szczególnie że jest to fotografia tak chętnie udostępniana.

Marzena Mikosz

Artykuł napisany w ramach Społecznej kampanii Legalna Kultura. Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

ABC:

Richard-Wagner-Festispiele - Festiwal muzyki Richarda Wagnera organizowany od 1876 r. w bawarskiej miejscowości Bayreuth, gdzie z inicjatywy kompozytora wzniesiono specjalny teatr festiwalowy. Dzięki nowym technologiom i transmisji na żywo w kinach gromadzi coraz większą publiczność. W 2016 było to 60 000 widzów.

"Lohengrin" - opera romantyczna Richarda Wagnera. Swoją premierę miała 28 sierpnia 1850 w Wielkim Teatrze Królewskim w Weimarze, pod dyrekcją Franciszka Liszta. Akcja opery rozgrywa się w X-wiecznej Brabancji (dziś część Belgii i Holandii) i nawiązuje do średniowiecznych legend.

Piotr Beczała - tenor, absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach. Śpiewał m.in. na scenach Metropolitan Opera w Nowym Jorku, w londyńskiej Covent Garden, mediolańskiej La Scali, Opernhaus Zurich oraz w teatrach operowych w Barcelonie, Madrycie, Berlinie i Dreźnie.

Tomasz Konieczny - bas-baryton, reżyser i aktor (debiutował w filmie "Pierścionek z orłem w koronie" Andrzeja Wajdy). Absolwent warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego, w sezonie 2018/2019 jest solistą w Opéra National de Paris. Regularnie występuje w nowojorskiej Metropolitan Opera i Staatsoper Wien.

"Lohengrin", inauguracja Festiwalu Wagnerowskiego, 25 lipca 2018:
Kierownictwo muzyczne: Christian Thielemann
Reżyseria: Yuval Sharon
Obsada:
Henryk Ptasznik: Georg Zeppenfeld
Lohengrin: Piotr Beczała
Elza von Brabant: Anja Harteros
Friedrich von Telramund: Tomasz Konieczny
Ortrud: Waltraud Meier
Herold: Egils Siliņš

Zdjęcie główne: Piotr Beczała (Facebook), za nim od lewej: Yuval Sharon (reżyser), Michael Gniffke, Egils Siliņš, Angela Merkel, Tomasz Konieczny.




Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura






Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!