Przedsiębiorcy kontra artyści. Czyje interesy są ważniejsze?

PRAWO W KULTURZE

/ Prawo w praktyce

Przedsiębiorcy kontra artyści. Czyje interesy są ważniejsze?

Przedsiębiorcy kontra artyści. Czyje interesy są ważniejsze?

11.09.20

Pomimo tego, że centra handlowe i sklepy wróciły do normalnej pracy, to ich właściciele są nadal zwolnieni z uiszczania opłat za odtwarzanie muzyki w lokalach. W połączeniu z brakiem koncertów, których w letnim okresie roku było zawsze sporo, maluje to nieciekawą perspektywę dla artystów muzyków. 


Z powodu globalnej pandemii koronawirusa, w marcu uchwalono jedną z zapowiadanych tzw. tarcz antykryzysowych[1]. Był to czas, w którym życie w naszym (i nie tylko) kraju zamarło. Puste ulice oraz zamknięte sklepy i restauracje, pociągały za sobą konieczność zwolnienia właścicieli lokali usługowych z części opłat, do których ponoszenia są zwyczajowo zobowiązani. Wprowadzony przez „tarczę” art. 15 l w brzmieniu: „W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, od przedsiębiorców (…) wstrzymuje się pobieranie wynagrodzeń dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi wynikających z umowy, której przedmiotem jest korzystanie z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych lub pobór wynagrodzenia za takie korzystanie, a wynagrodzenia te nie są określane jako wprost zależne od faktycznego przychodu lub dochodu tego podmiotu za świadczenie przez niego usług w danym okresie”. Przekładając to na język polski, chodziło o zwolnienie przedsiębiorców z opłat za puszczanie muzyki w swoich lokalach.


Jak było?


Do tej pory, aby legalnie odtwarzać wybrane utwory, przedsiębiorca prowadzący sklep, restaurację czy klub musiał zawrzeć umowę licencyjną z odpowiednią organizacją zbiorowego zarządu prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi – w tym wypadku z ZAiKS-em. Należy pamiętać, iż emitowanie muzyki w lokalu usługowym jest ustawowym „publicznym udostępnianiem” i wymaga zgody twórcy lub organizacji, która prawami takiego twórcy zarządza. Warto wspomnieć, iż Policja może w każdym momencie dokonać kontroli i sprawdzić, czy właściciel lokalu udostępnia muzykę w legalny sposób. W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieścisłości lub naruszeń w tym zakresie istnieje możliwość zastosowania art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zgodnie z którym w razie nieuprawnionego rozpowszechnia cudzego utworu w wersji oryginalnej, albo w postaci opracowania, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu lub nadania, sprawcy grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 (§ 1). W przypadku gdy rzeczone rozpowszechnianie odbywa się w celu osiągnięcia korzyści majątkowej górna granica kary pozbawienia wolności wynosi 3 lata.


Drugim sposobem na legalne odtwarzanie muzyki są internetowe platformy, które gromadzą utwory bezpośrednio od twórców i udostępniają je (odpłatnie) w sieci z pominięciem krajowej ochrony OZZ. Zgromadzona twórczość jest zazwyczaj oparta na tzw. wolnych licencjach Creative Commons, zatem wszystko odbywa się z poszanowaniem praw twórców. Oczywiście wiąże się to z popularnością oferowanych przez dany serwis piosenek. Jeśli zależy nam na radiowych hitach ze szczytów list przebojów – wtedy lepiej odezwać się do ZAiKS-u. Jeśli jednak ten aspekt nie odgrywa dużej roli, warto rozważyć tego typu opcję zwłaszcza, że jest ona znacznie tańsza – w zależności od wybranej oferty ceny wahają się od 30 do 60 € za roczną licencję.


Jak jest teraz?


W maju odmrożenie gospodarki stało się faktem, a artykuł 15 l w dalszym ciągu obowiązuje i ogranicza dochody twórców. Według informacji krążących wewnątrz branży straty artystów w czasie pandemii mają sięgać nawet 80 % dochodów – w porównaniu z analogicznym okresem w roku poprzednim. Niedole muzyków dopełnia fakt ograniczenia możliwości koncertowania, a to właśnie występy na żywo stanowią lwią część wynagrodzenia artystów. Oprócz biletów wstępu fani wydają pieniądze na tzw. merch czyli koszulki czy płyty, a jak wiadomo na koncertach takie rzeczy sprzedają się po prostu lepiej. Zwłaszcza, że opublikowanego przez Związek Producentów Audio Video raportu dotyczącej pierwszej połowy 2020 roku wynika, że zyski ze sprzedaży fizycznych nośników spadły o blisko 23%. Wzrosła natomiast sprzedaż oraz liczba cyfrowych odtworzeń. Marna to jednak pociecha, gdyż na współpracy z np. platformami streamingowymi muzyce zarabiają grosze. Osoby zainteresowany zgłębieniem tego tematu odsyłam do artykułu --> https://www.legalnakultura.pl/pl/prawo-w-kulturze/prawo-w-praktyce/news/2914,serwisy-streamingowe-a-prawa-autorskie. Co ciekawe, zagraniczne rynki zareagowały inaczej. Discogs, jeden z najważniejszych światowych portali muzycznych, opublikował raport, zgodnie z którym globalna sprzedaż fizycznych nośników muzyki na rynku wzrosła o 29.69% względem analogicznego okresu zeszłego roku. Należy wspomnieć, iż Discogs umożliwia także pośrednictwo w zakupie płyt, co w przypadku mniej znanych tytułów, jest bardzo pomocne i wiele osób korzysta z tej usługi. Od kilku lat możemy też obserwować trend wzrostowy w sprzedaży nośników winylowych. W tym sektorze dynamika wzrostu była jeszcze większa, bowiem zyski z ich sprzedaży wzrosły o ponad 33 %.


A jak będzie?


Niestety (dla artystów), kresu przepisów zwalniających przedsiębiorców z obowiązku opłat na rzecz OZZ nie widać. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zajmuje stanowiska w tej sprawie, pomimo otrzymywania zapytań od dziennikarzy i twórców. Resort zapowiedział także zmiany w systemie opłat reprograficznych, które zasilą także budżet twórców. Sprzęty takie jak telewizor czy telefon komórkowy, na których muzyka odtwarzana jest zazwyczaj z naruszeniem praw twórców, mają zostać obciążone dodatkową opłatą. Środki mają trafiać do funduszu, z którego wypłacane będą zarówno bieżące środki pomocowe dla artystów. Mają one również zasilić systemy emerytalne dla artystów. Mimo, że zapowiadano już stosowną ustawę, to nadal nie znamy szczegółów ewentualnych rozwiązań. Środowisko zaproponowało, aby było to 6 proc., od ceny, jednak minister Piotr Gliński stwierdził, że taka stawka jest za wysoka, a finalna będzie zdecydowanie niższe. Czas pokaże…


Autor: Paweł Kowalewicz prawnik Fundacji Legalna Kultura



[1] Ustawa z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. 2020 poz. 374)




Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura




Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!