Tajemnica korespondencji. Kiedy można opublikować listy?

PRAWO W KULTURZE

/ Prawo w praktyce

Tajemnica korespondencji. Kiedy można opublikować listy?

Tajemnica korespondencji. Kiedy można opublikować listy?

15.10.21

W rozważaniach na temat różnych aspektów prawa autorskiego, korespondencja bywa często pomijana. Należy jednak pamiętać, że jej treść może stanowić utwór, a jej nadawcy i adresaci są podmiotami, które mogą domagać się ochrony korespondencji.

 

Prawo cywilne i karne


Choć w obecnej rzeczywistości posługujemy się głównie korespondencją w formie elektronicznej, to ciężko jednoznacznie stwierdzić, że jej tradycyjna forma już kompletnie odeszła do lamusa. Należy pamiętać, że niezależnie od postaci, treść maila lub listu może być utworem w rozumieniu art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Utwór to bowiem „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”[1]. Na tym etapie sprawa wydaje się oczywista – wiadomość może zawierać przecież tekst piosenki, wiersz albo scenariusz serialu czy filmu. W takiej sytuacji nie powinna budzić wątpliwości również kwestia autorstwa – twórcą będzie nadawca. Problem zaczyna się w chwili wyniesienia tych treści poza krąg osób najbardziej zainteresowanych. Mamy wówczas do czynienia z tajemnicą korespondencji, która zgodnie z polskim prawem, obok wizerunku, wolności czy swobody sumienia, stanowi jedno z dóbr osobistych[2]. O tajemnicy korespondencji mówi również Konstytucja RP – art. 49 zapewnia bowiem wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się oraz wskazuje, że ich ograniczenie może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony. Oprócz ochrony cywilnej wynikającej z przytoczonego przepisu o dobrach osobistych, naruszenie tajemnicy korespondencji jest również przestępstwem opisanym w art. 267 § 1 kodeksu karnego – „Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”. Jak stwierdził m.in. Sąd Rejonowy w Białymstoku (wyrok z 22.04.2015 r., sygn. VII K 922/14) ochrona dotyczy także poczty elektronicznej – „(…) zatem to czy korespondencja ma formę pisemną i zawarta jest w zamkniętym piśmie czy też ma formę elektroniczną i zawarta jest w prywatnych danych cudzego konta na portalu społecznościowym, nie ma znaczenia dla stwierdzenia, że podlega ona ochronie z art. 267 § 1 kk. Celem przepisu jest bowiem ochrona wszelkiej korespondencji. Dlatego też, w innej sprawie, trudno do końca zgodzić z poglądem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wyrażonym w wyroku z dnia 14.10.2008 r. sprawie II AKa 120/08, LEX nr 508308, że ,,nie stanowi przestępstwa z art. 267 § 1 kk bezprawne posługiwanie hasłami lub kodami umożliwiającymi dostęp do informacji.”


 

Prawo autorskie


Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych również porusza temat ochrony korespondencji. Wystarczy choćby spojrzeć na art. 82., zgodnie z którym „Jeżeli osoba, do której korespondencja jest skierowana, nie wyraziła innej woli, rozpowszechnianie korespondencji, w okresie dwudziestu lat od jej śmierci, wymaga zezwolenia małżonka, a w jego braku kolejno zstępnych, rodziców lub rodzeństwa.”. Pomimo dość jasnego wyrazu przytoczonego przepisu, w środowisku prawniczym toczy się spór o to, czyja zgoda uprawnia do publikacji konkretnych treści. Według niektórych tajemnica korespondencji dotyczy zarówno adresata, jak i nadawcy wiadomości. Inny pogląd zakłada, że wystarczająca jest jedynie zgoda adresata. W takich sytuacjach odpowiedzi warto poszukać w orzecznictwie. Często omawianym przykładem jest proces, w którym pozwane Wydawnictwo miało w planach wydanie książki z listami Autora do jednej z bohaterek okresu wojennego. Zgodę na publikację listów Autora do matki wyraziła córka zmarłej, czyli jej prawna następczyni. Autor co prawda wyraził uprzednio ogólną zgodę na publikację treści listów, jednak ostatecznie doszło do jej cofnięcia. Ostatecznie Autor złożył pozew, w którym domagał się zaniechania naruszenia autorskich praw majątkowych i osobistych oraz ochrony dóbr osobistych.
W toku procesu ustalono, że przedmiotowe listy były przeznaczone wyłącznie do wiadomości ich adresatki. Potwierdzono również, iż Autor rzeczywiście cofnął swoje pozwolenie na publikację, lecz nie poinformował o tym Wydawnictwa. Wydaje się oczywistym, że za podstawę orzekania sąd przyjął właśnie art. 82 u.o.p.a.p.k. I instancja wskazała na interpretację bezpośrednią. Nie dość, że nie uznała listów za utwory w ogóle, to jeszcze stwierdziła, że prawo do dysponowania korespondencją przysługuje wyłącznie adresatowi, a w razie jego śmierci – jego następcom prawnym, co na gruncie umawianej sprawy, było przyznaniem racji stronie pozwanej, czyli Wydawnictwu. Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się Sąd Apelacyjny, według którego zarówno nadawca, jak i adresat korespondencji mogą nie wyrazić zgody na jej rozpowszechnianie, powołując się na ochronę swoich dóbr osobistych, a zwłaszcza tajemnicę korespondencji, ochronę prywatności i ochronę czci. Podkreślono także, że Wydawnictwo powinno zwrócić się do ich Autora i poprosić go zgodę, a sama prośba powinna być tak skonstruowana, aby była jasna i zrozumiała. Takiej prośby nie było, stąd sąd zwrócił uwagę, że w rzeczywistości bezpodstawnie uznano, że Autor wiedział o chęci publicznego udostępnienia listów i na takie działanie się zgodził.

Należy na koniec podkreślić, że prawa autorskie do treści listów bądź wiadomości e-mail przysługują ich twórcom (nadawcom). Jednak na podstawie art. 82 u.o.p.a.p.k. adresat korespondencji jest uprawniony do udzielenia zgody na rozpowszechnienie korespondencji, jednak jest to zezwolenie wymagane wyłącznie w zakresie ochrony dóbr osobistych. Nie należy tego mylić z zezwoleniem na rozpowszechnienie w kontekście praw autorskich, gdyż – jak wskazano wyżej - prawo do tego ma wyłącznie ich autor.


Autor Paweł Kowalewicz

Fot. Źródło Pixabay na licencji CC0 1.0 Universal



[1] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19940240083/U/D19940083Lj.pdf

[2] Art. 23 k.c.: „Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.”




Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura




Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!