PRAWO W KULTURZE
/ Prawo w praktyce

Jak sztuczna inteligencja zmienia kinematografię
25.09.25
Trwa jubileuszowa, 50 edycja Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Ta najważniejsza, rodzima impreza spod znaku kinematografii, towarzyszy nam już pół wieku, a co za tym idzie, była świadkiem stopniowej ewolucji oraz szalonej rewolucji, której obecnie możemy się przyglądać. Spróbujmy zatem przyjrzeć jak na przestrzeni ostatnich kilku lat zmieniło się wykorzystanie sztucznej inteligencji (AI) w produkcji filmowej.
Ale, po kolei
Pierwsze zetknięcie branży filmowej z AI, rzeczywiście mogło zasiać ziarno niepokoju – mowa oczywiście o serii Terminator, w której (na szczęście tylko w fabule) Skynet – fikcyjna sztuczna inteligencja wzorowana na sieci neuronowej, próbuje przejąć kontrolę nad światem i zgładzić ludzkość. Po takiej introdukcji, nie powinny dziwić raczej chłodne (mówiąc eufemistycznie) reakcji decydentów Hollywood, na rzeczywiste wykorzystanie modeli tego typu w produkcjach filmowych. Były protesty (o walce amerykańskiego związku scenarzystów, można przeczytać w artykule „Kontrowersje wokół sztucznej inteligencji”), były (i są) pozwy. Były także twarde deklaracje Akademii Filmowej, o niedopuszczaniu zgłoszeń do Oscarów, produkcji w które wykorzystują takie technologie. Świat się jednak bardzo szybko zmienia, i pomimo sporych kontrowersji, które budzi AI, w tym roku, film wykorzystujący tę technologię, zdobył szereg statuetek – jednak nie tą „najważniejszą” – dla Najlepszego Filmu. W kuluarach mówi się, że to właśnie przez kontrowersje związane z użyciem modeli AI. Mowa tu oczywiście o „The Brutalist”, w którym sztuczna inteligencja pomagała podrasować węgierski akcent postaci odgrywanej przez Adriena Brody’ego, jak również do stworzenia lub pomocy w tworzeniu serii rysunków architektonicznych. Jak jednak przekonuje reżyser Brady Corbet: „Występy Adriena i Felicity są potwierdzeniem ich umiejętności. Miesiącami pracowali nad akcentami z trenerką dialektu Tanerą Marshall. Innowacyjna technologia Respeecher została wykorzystana tylko do edycji dialogów w języku węgierskim, przede wszystkim w celu udoskonalenia wymowy niektórych samogłosek i liter. Nie zmieniono wypowiedzi w języku angielskim. Był to proces manualny, nasi dźwiękowcy korzystali z Respeechera w postprodukcji. Celem, jaki nam przyświecał, było zachowanie autentyczności występów Adriena i Felicity w innym języku, a nie zastąpienie ich lub zmienienie, i zrobiono to z najwyższym szacunkiem dla rzemiosła.” (źródło).
Nihil novi
Reespecher, to w ogóle ciekawy temat. Jest to ukraińska firma, która działa na rynku już dobrych kilka lat. Przy okazji wzrostu zainteresowania związanego z „The Brutalist”, okazało się, że Respeecher od lat współpracuje z producentami Hollywood. W serialu „Mandalorian” z 2020 roku firma wykorzystała sztuczną inteligencję do stworzenia „młodszego” głosu Luke'a Skywalkera (Mark Hamill miał 68 lat w chwili kręcenia). W zeszłorocznym filmie biograficznym o Robbie Williamsie, „Better Man” (w reżyserii Michaela Graceya), Respeecher pomógł stworzyć głos Williamsa dla jego awatara – szympansa stworzonego za pomocą CGI. Dlaczego więc to „The Brutalist” stanął w takim ogniu krytyki i kontrowersji? Komentatorzy twierdzą, że chodzi przejrzystość – widzowie mieli ponoć nie mieć świadomości użycia technologii AI. Moim zdaniem to zbyt przesadzona teza – dlaczego przeciętny widz, miałby w ogóle mieć jakiekolwiek zdanie na ten temat. Nikt nie oburzał się przecież na George'a Lucas’a, że w latach 70’ nie nagrał rzeczywistych krążowników, w rzeczywistej przestrzeni kosmicznej. Okazuje się jednak, że przypadki wykorzystania AI w ścieżce dźwiękowej miały już miejsce w nieodległej przeszłości. Weźmy choćby na przykład dokument „Roadrunner”, opowiadającym o znanym kucharzu i podróżniku Anthony'm Bourdainie, w którym inny zdobywca Oscara, reżyser Morgan Neville, użył klonowania głosu. Widzowie zorientowali się, że scena, w której Bourdain czyta własną wiadomość e-mail, nie mogła mieć miejsca i poczuli się oszukani. Morgan Neville przyznał później, że w filmie były też inne momenty, w których użyto tej metody, ale nie chciał wskazać konkretnych fragmentów. Zakres wykorzystania modeli AI w „The Brutalist” jest znikomy w porównaniu z powyższym przykładem, ale reakcja, jaką wywołało, wynika ponownie z tego, że widzowie nie zostali o tym uprzednio poinformowani.
Na fali wydarzeń związanych z „The Brutalist” (przynajmniej tak się wydaje), Akademia oficjalnie oświadczyła, że od przyszłego roku (2026), wykorzystanie AI w produkcji nie będzie już stanowiło artystycznej i formalnej przeszkody do nominacji do Oscara: „Jeśli chodzi o generatywną sztuczną inteligencję i inne narzędzia cyfrowe wykorzystywane w tworzeniu filmu, narzędzia te ani nie pomagają, ani nie szkodzą szansom na uzyskanie nominacji. Akademia i każda filia ocenią osiągnięcie, biorąc pod uwagę stopień, w jakim człowiek był w centrum kreatywnego autorstwa przy wyborze filmu do nagrody”- można przeczytać w uaktualnionym regulaminie konkursu. Z jednej strony wydaje się to być wyłącznie potwierdzenie status quo. Z drugiej, jest to pierwsza w historii wzmianka Akademii w temacie AI. Jest to ciekawe, choćby w kontekście protestów branżowych, toczących się od przeszło 3 lat (vide strajki scenarzystów, o których wspomniałem wyżej). Co jednak bardziej zaskakujące, pojawiają się doniesienia, że zgłoszenie faktu korzystania z AI na potrzeby takiej produkcji będzie…dobrowolne.
„Gdy wieje wiatr zmian, jedni budują mury, inni – wiatraki"
No właśnie, pojawia się pytanie, jak na tle amerykańskich przodowników wypada nasza, rodzima branża. Na początku bieżącego roku, pojawiła się informacja o premierze serialu „Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią”, w którym szeroko wykorzystano przedmiotową technologię. „Sztuczna inteligencja pozwoliła nam łączyć formaty i style, które do tej pory były nie do połączenia. Stworzyć serial z rozmachem. (...) Dzięki sztucznej inteligencji powstał niezwykły świat, który wcześniej nie był możliwy do zrealizowania ze względu na koszty i ograniczenia techniczne. Statki unoszące się w chmurach, humanoidalne hybrydy różnych gatunków, sceny pełne detali oraz intensywnych barw mają sprawić, że widzowie zanurzą się w futurystycznym świecie.” – mówił Grzegorz Bogaczewicz (Bogaczewicz Film Studio) dla PAP Life.
Od strony formalnej, tematem zajmuje się Państwowy Instytut Sztuki Filmowej, który miał powołać wewnętrzny zespół ds. sztucznej inteligencji. Cel jest prac jest prosty – przygotowanie polskiej branży filmowej do wyzwań związanych z wykorzystywaniem nowych technologią, w tym oczwyiście, w szczególności AI. Co szczególnie istotne, na zeszłorocznej edycji Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, PISF zapowiedział, że wspólnie z firmą Deloitte, przygotowuje raport dotyczący wykorzystania AI w polskiej branży filmowej. Raport ma mieć zasięg globalny i holistycznie podchodzić do tego trudnego zagadnienia. „Zależy nam, aby podzielić się naszymi wnioskami z innymi instytucjami kultury z Europy, tak żeby w przyszłości zbudować koalicję mówiącą jednym głosem w imieniu środowiska filmowego na forum europejskim” – mówił swego czasu Michał Kaczoń – ówczesny p.o. rzecznika PISF. „Rozwój technologii musi wspierać twórców, ale również zabezpieczać ich prawa. Nasz zespół nie tylko monitoruje dostępne na rynku narzędzia, ale również przepisy prawne dotyczące stosowania sztucznej inteligencji w życiu codziennym”. Intencją Instytutu jest, żeby w środowisku odbyła się szeroka debata, która doprowadziłaby do wypracowania wspólnego stanowiska ws. wykorzystania nowych technologii.” – dodał.
Trzymamy zatem kciuki za PISF i w ogóle za instytucje państwowe, które zajmują się tym tematem. Sprawa jest na tyle poważna, że nie możemy pozwolić sobie na oddanie jej w „niewidzialne ręce rynku” – mamy bowiem na szali człowieczeństwo i prawa twórców oraz bezduszne interesy wielkich korporacji.
____________________________________________________
W ramach 50 FPFF w Gdyni odbędzie się m.in. panel poświęcony poruszanemu zagadnieniu pt. „Bezpieczne prawnie korzystanie z AI w produkcji filmowej” prowadzony przez kancelarię Hasik, Rheims & Partnerzy (Czwartek, 25.09.2025 r. o godz. 15.45)
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura


- Prawo w kulturze
- Piractwo
- Podróbki
- Przewodnik po prawie autorskim
- > Prawo w praktyce
- Prawnik odpowiada / zapytaj prawnika
- Audycje o prawie autorskim
- Akty prawne
- Organizacje zbiorowego zarządzania
- Prawo Własności Intelektualnej w Działalności Dziennikarskiej
Prawo w praktyce – na skróty
Archiwum
