Mistyczne Narodzenie w Łyku sztuki do kawy
W świątecznym Łyku sztuki do kawy opowiemy Wam o jednym z najbardziej oryginalnych przedstawień Bożego Narodzenia w malarstwie. Obraz „Mistyczne Narodzenie” autorstwa Sandro Botticellego zachwyca bogactwem szczegółów, a zarazem intryguje obecnością niektórych motywów. Kto spodziewałby się, że w otoczeniu Dzieciątka Jezus pojawią się diabły?
Łyk sztuki do kawy ze świętym Mikołajem
Ile ma wspólnego rozpowszechniony współcześnie wizerunek świętego Mikołaja ze swoim pierwowzorem – biskupem Miry żyjącym na przełomie III i IV w? Jowialny brodacz w czerwonym stroju narodził się w XIX w. w Stanach Zjednoczonych z połączenia kilku tradycji, a jedną z jego pierwszych podobizn stworzył polityczny karykaturzysta Thomas Nast.
Łyk sztuki do kawy z Kuropatwami
Czy można namalować zimno? Józefowi Chełmońskiemu udało się to całkiem nieźle. Swój obraz namalował w 1891 roku. Mimo sporego formatu (płótno ma prawie dwa metry szerokości), kompozycja jest niezwykle minimalistyczna. W jej prawej dolnej części widzimy stadko tytułowych ptaków o nastroszonych od zimna piórkach. Resztę obrazu wypełnia bezkresna połać śniegu, niemal niezauważalnie przechodząca w pochmurne niebo. Choć nie dzieje się tu nic więcej, trudno przejść koło tej pracy obojętnie.
Pejzaż zimowy w Łyku sztuki do kawy
Jaki jest Wasz sposób na wszechogarniające mrozy? My inspirujemy się obrazem Hendricka Avercampa "Pejzaż zimowy z łyżwiarzami". Choć na pierwszy rzut oka obraz być może nie robi wielkiego wrażenia, po powiększeniu ogląda się go jak film. Zabawa miesza się tu z makabrą i życiem codziennym początków XVII wieku.
Łyk sztuki do kawy z filozoficznymi pytaniami
„Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?” - te fundamentalne pytania o pochodzenie, tożsamość i przeznaczenie człowieka zadał Paul Gauguin malując swój największy i najbardziej tajemniczy obraz.
Łyk sztuki do kawy z "Moną Lisą" wg Duchampa
„Monę Lisę” Leonarda da Vinci zna chyba każdy. Ten fakt postanowił wykorzystać Marcel Duchamp, który - z właściwym sobie poczuciem humoru - dorysował do obrazu wąsy oraz opatrzył go sprośnym tytułem. Zagrał w ten sposób na nosie przedstawicielom świata sztuki i paradoksalnie stworzył dzieło, które pokazywane jest dziś w najbardziej prestiżowych muzeach.