Nec Mergitur. Łyk sztuki do kawy z Ferdynandem Ruszycem
Ferdynand Ruszczyc pisał o tym, że pragnie namalować obraz niczym „kaskada brylantów”. Ten zamiar zrealizował tworząc pełną rozmachu, baśniową wizję tajemniczego statku pod rozgwieżdżonym niebem. Niektórzy widzą w niej alegorię o patriotycznym wydźwięku, inni - marzenie o morskich przygodach. Niezależnie od interpretacji, „Nec mergitur” pozostaje obrazem wyjątkowym w dorobku malarza, który zwykle wybierał motywy ze swojego najbliższego otoczenia.
Łyk sztuki do kawy z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim
Jeden z najzdolniejszych i najważniejszych polskich poetów XX wieku - Krzysztof Kamil Baczyński - zajmował się także m.in. rysunkiem. Swoje tomiki wierszy sam składał, ilustrował, przyozdabiał odręcznym pismem, a następnie prezentował przyjaciołom i bliskim. Jeden z nich - "Serce jak obłok" - trafił z dedykacją w ręce Barbary Drapczyńskiej, studentki polonistyki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim i żony poety, w pierwszą rocznicę ich ślubu. Poeta zginął w czwartym dniu Powstania Warszawskiego, Basia zaś niecały miesiąc później. Rękopis przetrwał jednak wojnę i znalazł się w posiadaniu Biblioteki Narodowej.
Łyk sztuki do kawy wśród Słoneczników
Niewiele jest dzieł sztuki tak powszechnie znanych i tak masowo reprodukowanych, jak „Słoneczniki” Vincenta van Gogha. Choć każdy potrafi je rozpoznać, to mało kto wie, że artysta namalował w sumie jedenaście obrazów z tym samym motywem, dla rozróżnienia nazywanych dziś bardziej opisowymi tytułami. Jednym z mniej znanych, a wcale nie mniej ciekawych wariantów są „Dwa ścięte słoneczniki”.
Kobieta z parasolką w Łyku sztuki do kawy
„Kobieta z parasolką” Claude’a Moneta dosłownie przenosi nas na letnią łąkę. Dzięki swobodnej technice malowania możemy z łatwością poczuć słońce, przed którym osłania się kobieta oraz wiatr szarpiący jej suknią. Malując swoją żonę i synka na spacerze Monet uchwycił nie tylko światło i kolory, ale także rodzinne szczęście – równie ulotne, jak wrażenia zmysłowe.
Śniadanie na trawie z Łykiem sztuki do kawy
Na liście najbardziej skandalizujących obrazów w historii wysoką pozycję zajmuje „Śniadanie na trawie” Édouarda Maneta. Płótno z nagą modelką siedzącą między ubranymi mężczyznami uznano w 1863 r. za szokujące i wulgarne, choć na każdej wystawie roiło się wówczas od aktów. Ostatecznie największym grzechem Maneta okazało się zlekceważenie zasad sztuki akademickiej.
Leczenie głupoty w Łyku sztuki do kawy
Hieronim Bosch malował obrazy, które przypominają łamigłówki. Swój właściwy sens odsłaniają dopiero po uważnym przestudiowaniu detali oraz przedarciu się przez kolejne warstwy znaczeń. Wówczas okazuje się, że zawierają trafne i zadziwiająco aktualne diagnozy społeczne. Nie inaczej jest w przypadku „Leczenia głupoty” – obrazu poświęconego głupocie, wobec której skapitulować musi nawet zdrowy rozsądek.
Na skróty
Archiwum
